Riyoko Ikeda

 

Riyoko Ikeda

 

W Polsce, na rynku wydawniczym, wszystko zaczęło się w 1996 roku. Wtedy to na półkach niektórych księgarń pojawiła się niewielka, niepozorna książeczka, z cokolwiek patetycznym tytułem „Aż do Nieba – tajemnicza historia Polski” („Ten-no hate made”) nieznanego wydawnictwa Japonica Polonica Fantastica. Wiele osób zaskoczył fakt, że jest to komiks. Jeszcze więcej, że jego autorką jest Japonka, Riyoko Ikeda, a sama fabuła opowiada o życiu i romansach księcia Józefa Poniatowskiego. A także o rozbiorach Polski i wyprawie Napoleona na Rosję. Nietypowa kombinacja, prawda? A jednak się sprzedała i to na tyle dobrze, że J.P.Fantastica nadal jest jednym z najważniejszych graczy na rynku mangi, czyli komiksu japońskiego.

Co ciekawe, popkultura z Kraju Kwitnącej Wiśni, była już wtedy dość popularna, za sprawą głośnej „Czarodziejki z Księżyca” puszczanej popołudniami przez telewizję Polsat. Był to pierwszy japoński serial animowany, anime, który sprawiał, że ulice wyludniały się z dzieci i młodszej młodzieży. Niektórzy kojarzyli również, że stare seriale nadawane na Polonii 1, czy emitowane na Dwójce „Tajemnicze Złote Miasta” oraz „Sara – Mała Księżniczka”, mają azjatycki rodowód, jednak komiks z Kraju Kwitnącej Wiśni był u nas wówczas praktycznie nieznany. I dopiero „Aż do Nieba” sprawiło, że zawitał dość powszechnie pod polskie strzechy.

Można więc  powiedzieć, że nie byłoby współczesnego rynku mangowego w Polsce, gdyby nie Riyoko Ikeda. Ale nie tylko Polska zawdzięcza jej rozwój mangi, podobnie ważną postacią jest ona dla Francji i Japonii. Dlatego kiedy powstawał pomysł tego cyklu od razu wiedziałam, że drugim autorem, po Osamu Tezuce, którego będę chciała przedstawić, będzie właśnie pani Ikeda. Skąd się wzięła jej wyjątkowa rola? Zacznijmy od początku…

Riyoko Ikeda urodziła się 18 grudnia 1947 roku w Osace. Po nauce w liceum przeprowadziła się do Tokio, gdzie studiowała w Wyższej Szkole Pedagogicznej. Co studiowała? Nie jest do końca pewne, ale w źródłach wymienia się filozofię, literaturę lub pedagogikę. Na pewno sama się utrzymywała i opłacała czesne, pracując jako kelnerka. Na pewno też dużo rysowała, jak sama mówi robiła to „od zawsze”, choć nie ukończyła żadnej szkoły plastycznej.

Miała równo 20 lat, kiedy opublikowała w magazynie „Shoujo friend” swoją pierwszą, krótką mangę „Bara Yashiki no Shoujo”. – „The Maiden of the Rose Mansion” (1967 rok). Tytuł spotkał się z na tyle ciepłym przyjęciem – i to w całej Japonii, że Ikeda postanowiła przerwać studia i rzucić pracę, by zająć się rysowaniem komiksów na pełen etat.

Przez pierwszych kilka lat, jak większość początkujących mangaków, tworzyła tylko krótkie, jednotomowe historie, szlifując swój warsztat i szukając własnego stylu zarówno w rysunkach smukłych, wielkookich postaci (najczęściej z burzami loków) jak i w fabule. Co prawda od początku twardo trzymała się nurtu shoujo – komiksów dla młodych dziewczyn – tworząc podwaliny pod ten gatunek, ale nie bała się eksperymentować w jego granicach. Jako jedna z pierwszych wplotła w swoje historie wątki shoujo-ai – platonicznej, romantycznej i często bardzo dramatycznej w zakończeniu miłości pomiędzy dziewczynami. Jej pierwszym tytułem w tym gatunku było „Futari Pocchi” z 1971 roku.

Między innymi właśnie dlatego, oraz przez wprowadzenie do mang dla dziewcząt wątków historycznych, ale też dramatyzmu i nie banie się poruszania trudnych i wieloznacznych tematów, Riyoko Ikeda została zaliczona do czołowych twórczyń słynnej, acz nieformalnej, Grupy 24-roku (Year 24 group; z Japońskiego Nijuuyo-nen Gumi lub po prostu 24-gumi).

Tu na moment musimy się zatrzymać i opowiedzieć o 24-gumi; najczęściej podawana etymologia nazwy wywodzi się od roku, w którym urodziły się członkinie tej grupy – był to 24 rok japońskiej ery Shouwa (24 rok panowania Cesarza Hirohito), czyli na nasze datowanie rok 1949. Jak zwykle bywa, nie jest to do końca prawda, bowiem większość z członkiń grupy urodziła się trochę wcześniej (jak Riyoko Ikeda) lub trochę później (jak Keiko Takemiya). Ale z roku 1949 pochodzi na przykład Moto Hagio, która będzie bohaterką kolejnego artykułu.

Grupa ta składa się z grupy mangaczek, które zrewolucjonizowały japońskie komiksy dla dziewcząt. Do lat 70-tych, mimo występowania popularnych autorek, jak Maki Miyako, większość mang shoujo była rysowana przez mężczyzn i dość mocno trzymała się utartych schematów. Historie przeznaczone dla kobiet miały być słodkie, urocze, sentymentalne i trochę łzawe. Bohaterami najczęściej były sieroty i pół sieroty marzące o swoim rycerzu na białym koniu; grzeczne dziewczyny pragnące roli matki i żony. Bardzo popularne były też historie o balecie lub ogólnie tańcu i miłości matki do dziecka. Oczywiście zdarzały się tytuły przełamujące schematy, jak choćby „Princess Knight” – „Ribbon no kishi” (polski tytuł „Chopi i księżniczka”) Osamu Tezuki, ale były to raczej wyjątki. Męscy autorzy często traktowali komiksy dla dziewcząt jako coś gorszego, wstęp do kariery, którą miało być rysowanie „poważnych” komiksów dla chłopców i mężczyzn.

Wszystko zmieniły lata 70-te, kiedy to autorki zaliczane do 24-gumi zaczęły publikować swoje pierwsze prace. Młode kobiety, będące pod wpływem zmian następujących w społeczeństwie oraz zachodnich wzorców, nie bały się kontrowersyjnych tematów. W komiksach dla nastolatek i młodych kobiet pojawiły się tematy trudne, szokujące jak przemoc psychiczna, narkotyki, samobójstwa, miłość homoseksualna, samotność… Poruszały tematy niewygodne, ale i bardzo rozszerzyły tematykę shoujo. Ich historie wyszły poza szkoły dla dziewcząt czy magiczne światy, zawierając opowieści dziejące się w dalekiej przyszłości i będące twardym science-fiction, jak „Terra e..” („Toward the Terra”) Keiko Takemiyi, osadzone w japońskiej historii, jak „Hi Izuru Tokoro no Tenshi” („Emperor of the Land of the Rising Sun”) Ryoko Yamagishi; lub w historii innych kontynentów, jak właśnie znaczna część prac Riyoko Ikedy. Zmieniły się też bohaterki – stały się bardziej niezależne, wieloznaczne, często o bardzo skomplikowanej psychice. Pojawili się również, po raz pierwszy, męscy bohaterowie mang dla dziewcząt. Tak, dla mangi lata 70-te były przełomowe.

Dla naszej bohaterki szczególnie ważny był rok 1972. Wtedy właśnie wydała swoje pierwsze tytuły wielotomowe. Pierwszym była dwu tomikowa „Sakura Kyou” – skomplikowana, trochę w telenowelowym stylu, historia uczennic zrzeszonych w klubie śpiewania. Manga ta przeszła prawie bez echa, czego najlepszym przykładem jest brak oficjalnego angielskiego tłumaczenia, bowiem została przyćmiona przez drugi tytuł, który ukazał się w tym samym roku.

Była to „Róża Wersalu” („Versailles no Bara”, „Rose of Versalies” 1972 rok; polskie wydanie lata 2016-2017) która ukazała się w czasopiśmie „Margaret”. Ta pierwotnie trzynasto tomikowa seria stała się gigantycznym hitem. Była wielokrotnie wznawiana, w tym (co nietypowe dla mang) w pełnym kolorze, w wydaniach mniej lub bardziej zbiorowych – stąd duże rozpiętości w ilości tomów. W Polsce ukazała się nakładem wydawnictwa J.P.Fantastica, w wydaniu trzy tomikowym. Do dziś jest uważana za jedną z najpopularniejszych i najważniejszych mang w dziejach – nie tylko dla dziewcząt, ale i ogólnie. W Europie historia ta znana jest również pod tytułem „Lady Oscar”. Zresztą nie tylko w Europie; bowiem wydano zarówno w większości krajów zachodnich, jak i w tak egzotycznych dla japońskiego komiksu państwach, jak Emiraty Arabskie.

O czym więc opowiada „Róża Wersalu”? W wielkim uproszczeniu jest to historia dwóch kobiet: Marii Antoniny (tytułowej Róży) i Oscar François de Jarjayes. Fabuła zaczyna się z chwilą wybrania tej pierwszej na przyszłą królową Francji. Jadąc z Austrii do swojej nowej Ojczyzny, w komitecie powitalnym na granicy krajów spotyka Oscar – siódmą córkę generała de Jarjayes, którą z braku męskiego następcy ojciec wychował na żołnierza, by kontynuowała rodzinne tradycje i która została kapitanem gwardii królewskiej. Na marginesie warto dodać, że sam generał jest postacią historyczną, aczkolwiek miał tylko dwójkę dzieci. Należy też od razu zauważyć, że dla otoczenia płeć Oscar nie jest tajemnicą, a i ona denerwuje się, gdy jest brana za mężczyznę. W miarę upływu czasu poznajemy kolejne postacie, zarówno fikcyjne, jak i historyczne, których losy przeplatają się na dworze w Wersalu i ulicach Paryża, by wybuchnąć podczas Rewolucji Francuskiej.

Jest to tytuł, który przełamuje wszelkie schematy – zarówno gatunkowe, jak i fabularne. Doskonałe, dogłębnie zbadane tło historyczne, niebanalne postaci, dużo akcji i – co może się wydać dziwne – humoru sprawiły, że manga ta zyskała uznanie nie tylko wśród kobiet w każdym wieku, ale również wśród mężczyzn.

Sama Oscar stała się najpopularniejszą postacią kobiecą wśród bohaterek mangowych niemal do lat 90-tych i protoplastką całego nurtu androgenicznych, dwuznacznych postaci kobiecych, z których najjaskrawszym przykładem jest Utena Tenjou, główna bohaterka mangi, serialu i filmu kinowego „Rewolucjonistka Utena” („Shōjo kakumei Utena”, polskie wydanie komiksu: Waneko, 2007 rok ) oraz Haruka Tenou z serii „Czarodziejka z Księżyca” (wydanie polskie: wydawnictwo J.P.Fantastica od 1997 roku.).

Oscar, poza swoim historycznym pierwowzorem, jakim najprawdopodobniej był żyjący w okresie Rewolucji Francuskiej Kawaler d’Eon, była silnie inspirowana główną bohaterką mangi i opartego na niej serialu autorstwa Osamu Tezuki – „Chopi i Księżniczka” („Ribon No Kishi”, „Princess Knight” – lata 1963-1964; w Polsce dostępne w latach 90-tych na kasetach wideo).

„Róża Wersalu” doczekała się licznych adaptacji. Pierwszą był raczej chłodno przyjęty aktorski film kinowy (reżyseria Jacques Demy), którego zdjęcia były kręcone w prawdziwych wnętrzach Wersalu i w którym grali tylko europejscy aktorzy. Dużo większym sukcesem okazał się serial animowany oraz jego skrócona wersja, pod tytułem „Lady Oscar”. Przy kręconym na początku lat 80-tcyh serialu pracowała sama Riyoko Ikeda, a skala  jego popularności, również w Europie, była dużym zaskoczeniem.

Tu taka mała dygresja – prawie dekadę po japońskiej premierze  „Lady Oscar” była dostępna w Polsce na kasetach VHS, były to tylko trzy odcinki z całości, ale zawsze. Natomiast pełny serial był obecny w naszym kraju za pośrednictwem niemieckiej stacji RTL2, która w połowie ostatniej dekady XX wieku nadawała popołudniami cały blok z japońskimi serialami animowanymi. Wśród moich znajomych z czasów podstawówki i wczesnego liceum niemal nie było osoby, która po lekcjach nie biegłaby do domu na „kreskówki z RTL2”.

„Róża Wersalu” weszła również na scenę rewiową, za pośrednictwem tylko kobiecego teatru Takarazuka. Wykonane z olbrzymim przepychem i starannością przedstawienia, oparte na różnych wątkach z komiksu, są wystawiane od 1974 roku po dziś dzień i w sumie zgromadziły kilkumilionową publiczność. A odtwórczynie roli Oskar, bo oczywiście na przestrzeni lat grały ją różne aktorki, mają statusy największych gwiazd rewii.

Wracając do Riyoko Ikedy, tak potężny sukces zmobilizował ją tylko do większej pracy. W latach 1972-1975 wydała kilka mang, ale choć popularne, nie zapisały się one w „wielkiej historii mangi”. Aż do połowy 1975 roku, kiedy narysowała ”Mój drogi bracie” („Onisama e…”). Ta trzytomowa manga, w Polsce wydana w 2014 roku przez wydawnictwo J.P.Fantastica, opowiada o uczennicach ekskluzywnego, żeńskiego liceum, w którym nieformalnie rządzi stowarzyszenie Sorority. Główna bohaterka, zwyczajna nastolatka Nanako Misonoo zupełnie niespodziewanie zostaje członkinią tego stowarzyszenia i niechcący staje się obserwatorką wszystkich brudów, jakie kryją się za piękną fasadą. „Mój drogi bracie…”, głównie dla tego, że autorka nie bała się opisywać w niej prawdziwych problemów dorastających kobiet, jak brak akceptacji, skłonności samobójcze, samotność czy fascynacja inną kobietą, stała się prawdziwym hitem. I to na tyle długo pamiętanym, że w na początku lat 90-tych doczekała się 39-odcinkowego anime, które poza Japonią było wyświetlane w większości krajów europejskich. I nie tylko.

W tym samym czasie Ikeda rozpoczyna pracę nad „Orpheus no mado” – „Oknie Orfeusza”. Jest to najdłuższy z tytułów autorki, bo zakończył się na osiemnastu tomach. Później powstała jeszcze kontynuacja, ale to inna historia. Manga opowiada o grupie uczniów szkoły muzycznej w Regensburgu w Bawarii. Przez prawie 30 lat (bo taki okres obejmuje akcja) od 1893 do 1920 roku śledzimy ich losy i razem z nimi jesteśmy świadkami zarówno przemian fin de siecle, jak i I wojny światowej oraz Rewolucji Październikowej. Co ciekawe autorka była posądzana o skłonności lewicowe i podobno była działaczką partii komunistycznej. Sama manga miała być inspirowaną książką „Dziesięć dni, które wstrząsnęły światem” Johna Reeda.

W tej historii widać, że podobnie jak mistrz Tezuka, Ikdea ma skłonność do wielokrotnego wykorzystywania tych samych postaci – zarówno Julius von Ahremsmeyer z „Okna Orfeusza”, jak i Rei Asaka z „Mój drogi bracie…” są niemal bliźniaczkami Oscar. Zarówno z wyglądu, jak i w ogólnych zarysach postaci. Bardzo podobna do nich jest też Claudine – tytułowa postać z wydanej w 1978 roku jednotomowej mangi.

W latach 80-tych znów następuje przerwa w rysowaniu przez Ikedę wielkich hitów. Co prawda tworzy ona kilka krótszych, bardzo solidnych historii, jak choćby „Jotei Katharina” („Cesarzowa Katarzyna” lata 1983-1984), ale żaden z tych tytułów nie zbliża się popularnością do „Okna Orfeusza”, o „Róży Wersalu” nie wspominając. Taka sytuacja trwa do 1986 roku, kiedy pisze „Eikou no Napoleon – Eroica” („Eroica – Chwała Napoleona”). Ta dwunasto tomowa seria, będąca oficjalnym sequelem „Róży Wersalu”, opowiada historię Napoleona od początków, po Inwazję na Rosję. Pojawiają się tutaj postacie znane z „Róży Wersalu” oraz oczywiście postacie historyczne, w tym Polacy: Pani Walewska i Książę Józef Poniatowski, którego historia kilka lat później posłuży za kanwę mangi „Aż do Nieba” („Ten no Hate Made” rysowane w latach 1990-1991 – jak już wspomniałam, polskie wydanie 1996-1997rok ).

Co ciekawe w ostatnim tomie „Aż do Nieba” zapowiedziane zostało wydanie kolejnego tytułu Riyoko Ikedy – a mianowicie „Róży Wersalu”, która ukazała się ostatecznie równo 20 lat później, stając się najdłużej oczekiwaną mangą w Polsce.

Ale żeby nie było, że nasza bohaterka interesuje się tylko XVII i XVIII wiekiem w Europie, w 1991 roku wydaje siedmio tomową historię „Shoutoku Taishi” („Historia księcia Shoutoku od początku do końca wojny”). Opowiada ona o synu cesarza Youmeia, który rozpropagował w Japonii buddyzm, czyniąc go jedną z dwóch religii państwowych.

W latach 90-tych Riyoko Ikeda robi sobie przerwę od rysowania. Przez kilka kolejnych lat nie wydaje żadnego komiksu, poświęcając się drugiej swojej pasji – muzyce. Zawsze się nią interesowała – czego dowody można znaleźć w jej mangach, a w latach 90-tych postanowiła przekuć zainteresowania na coś więcej. Ukończyła Akademię Muzyczną w klasie śpiewu i rozpoczęła karierę jako sopranistka. Jako śpiewaczka wydała dwie płyty z muzyką klasyczną i wzięła udział w kilku międzynarodowych tourne.

Ale ciągnie wilka do lasu, a Riyoko Ikedę do mang. Wraca do „zawodu”, ale już raczej jako scenarzystka, a nie rysowniczka. Tak w 1997 roku wydaje „Fuyu no Shukusai” z rysunkami Katsumi Fulazawy. A w 2000 roku, we współpracy z Erika Miyamoto,  inspirowane Wagnerem i jego operą „Niberunku no Yubiwa „ („Pierścień Nibelungów”). W 2006 roku zaczyna publikację parodii swojego największego hitu – „BeruBara Kids” (co można przetłumaczyć na „Dzieci Róży Wersalu”).

W 2009 roku zostaje odznaczona najwyższym francuskim orderem – Ordre national de la Légion d’honneur – ustanowionym jeszcze przez Napoleona, w stopniu rycerza. Wręczający go ambasador Philippe Faure zaznaczył, że jest to podziękowanie, za przybliżenie i rozpropagowanie Japończykom trudnej francuskiej historii, a także jej języka, sztuki i kuchni.

Rysunku i fabuł Ikedy nie da się z niczym porównać. Jest to autorka specyficzna, która już w wieku 25 lat miała wyraźny własny styl, następnie systematycznie rozwijany. Z jednej strony nie boi się ona trudnych tematów (przez co arabska wersja serialu „Mój drogi Bracie…” została ocenzurowana z 39 do 26 odcinków), z drugiej przystępnie i prosto pisze o tak skomplikowanych dla Japończyków sprawach jak Rewolucja Francuska, czy Rosyjska, lub choćby około rozbiorowa historia Polski.

Trzeba też zaznaczyć, że jako autorka jest ona pedantką w swoich pracach. Co prawda często korzysta z karykaturalnej, uproszczonej kreski w scenach humorystycznych (co jest bardzo typowe dla twórczości autorów i autorek w latach 70-tych), jednak kiedy rysuje „na poważnie” robi to z niespodziewanym pietyzmem. Czasem odtwarzanie strojów czy architektury w jej pracach podpada pod przesadę. Zwłaszcza w jej pracach historycznych, gdzie bez trudu można poznać, na którym malarzu i którym portrecie wzorowała dany kadr. Zresztą w swoich pracach często zamieszczała „przerysowane” obrazy wielkich mistrzów, świadomie do nich nawiązując.

Z podobnym pietyzmem podchodzi do wydarzeń historycznych, odtwarzając je dokładnie i starannie. A jeżeli jest coś przekręcone, zmienione, czy wymyślone, można być pewnym, że jest to zabieg celowy, a jego wytłumaczenie i dokładne opisanie na czym polega różnica znajdziemy w didaskaliach. Ten pietyzm spowodował, że o pracach Ikedy nawet w Polsce powstały artykuły naukowe, jak choćby praca Pani Joanny Zaremby-Penk, prezentowana na konferencji „Sztuka Japonii”, a poświęcona prawdziwym i wymyślonym wątkom w mandze „Aż do Nieba”.

Bibliografia:

  • B. Koyama-Richard, Manga 1000 lat historii, Wydawnictwo naukowe PWN, Warszawa 2008
  • J. Zaremba-Penk, Ikonografia Mangi wpływy tradycji rodzimej i zachodnich twórców na wybranych japońskich artystów mangowych, Wydawnictwo Kirin, Bydgoszcz 2019
  • Aż do nieba. Tajemnicza historia Polski – życie księcia Józefa Poniatowskiego w mandze Riyoko Ikedy. Prawda czy fałsz?, [w:] Sztuka Japonii, red. A. Kluczewska-Wójcik, J. Malinowski, Materiały z konferencji,  Sztuka Japonii, Polskie Stowarzyszenie Sztuki Orientu, Państwowe Muzeum Etnograficzne w Warszawie, 23 VI 2007, seria: Konferencje Polskiego Stowarzyszenie Sztuki Orientu, t. 1,Warszawa 2009
  • Kruk; Japonka, która pokochała Europę, w: Mój drogi bracie…; Wydawnictwo J.P.Fantastica, Mierzyn 2014
  • https://www.komiks.gildia.pl/tworcy/rjyoko_ikeda
  • https://www.mangaupdates.com/authors.html?id=484
  • https://czytelnia.tanuki.pl/pokaz/2195/chelsea-walesa-i-kaczynski-unit-czyli

Tytuły wydane w Polsce:

  • Aż do nieba – Wydawnictwo J.P.Fantastica, 1996-1997; reedycja 2008
  • Mój drogi bracie… – Wydawnictwo J.P.Fantastica, 2014
  • Róża Wersalu – Wydawnictwo J.P.Fantastica, 2016-2017

         

                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                            Dofinansowano ze środków Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu pochodzących z Funduszu Promocji Kultury, uzyskanych z dopłat ustanowionych w grach objętych monopolem państwa, zgodnie z art. 80 ust. 1 ustawy z dnia 19 listopada 2009 r. o grach hazardowych.

Moja e-bibliotek@ liderem informatyzacji na Mazowszu

Projekt jest realizowany w ramach programu 2.1 E-usługi, Poddziałanie 2.1.1 E-usługi dla Mazowsza, typ projektów Informatyzacja bibliotek, w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Mazowieckiego 2014-2020.

Menu

Biblioteka Publiczna Gminy Grodzisk Mazowiecki

ul. 3 Maja 57
05-825 Grodzisk Mazowiecki

tel: 22 120 29 00
kontakt@biblioteka.grodzisk.pl